Rok 1984 to rzekomo odległa przeszłość, chyba że mamy na myśli rok 1984 wymyślony przez Orwella. Ten trwa wciąż, czyli licząc od czasu napisania książki pod tym tytułem 74 lata.
Skąd taka myśl? Od wydania opowieści cytuje się ją głosząc, że żyjemy jak w 1984 roku. Nawet są tacy, co twierdzą że ludzkość żyła w nim jeszcze zanim książka powstała. To wskazywałoby, że moja kalkulacja jest, delikatnie mówiąc, niedoszacowana. Tak, czy inaczej, czyni to rok 1984 najdłuższym z mi znanych. Jeśli znacie dłuższy - napiszcie do mnie o tym.
Pomyślałem o Orwellu z tego względu, że jest on autorem jednej z definicji nieświadomości. A tym będziemy zajmować się na dzisiejszym spotkaniu. Zrównuje on ją z ortodoksyjnością. Uważam to za godne rozważenia, a co jeszcze warto powiedzieć w tym temacie, tego dowiemy się już dziś w trakcie spotkania w Bibliotece Manhattan, gdzie zestawimy ze sobą poglądy na świadomość, nieświadomość oraz ich rolę w naszym życiu.
To skieruje nasz namysł w stronę kolejnego tematu, czyli pojęć, które odgrywają istotną rolę pobudzając nas do intensywnych reakcji, niemal odruchowych, a nie zawsze uzasadnionych. W dyskusji stworzymy słownik wyrazów trudnych i niebezpiecznych. To za tydzień. Zapisy tutaj:
|